Coraz bardziej widać, Trump został chyba został podpuszczony dekretem antyimigracyjnym przez swoich "przyjaciół", bo własnie trzech sędziów Federalnego Sądu Apelacyjnego w San Francisco podtrzymało decyzję sędziego Robarta ze stanu Waszyngton o jego zawieszeniu do momentu rozpatrzenia.
Przy tym jednogłośnie orzekli że jest on sprzeczny z Konstytucją, co jest po prostu siarczystym policzkiem wymierzonym 45-temu Prezydentowi USA. Trump wściekle skontrował na Twiterze, ale nawet przy poprzednich bataliach sądowych, gdy jeszcze nie był lokatorem Białego Domu, nie zawsze to przynosiło pożądany rezultat choć zawsze Donald utrzymywał, że jest ich zwycięzcą.
Obecnie prawdopodobnie ani nie wygra, ani nie zdoła przekuć tego pijarowo w wiktorię, a próba tegoż po prostu zostanie wyśmiana.
Nie wygra, bo ten dekret jest po prostu fatalnie przygotowany i bardzo łatwo daje się w sądzie obalić, co własnie udowodniono. Łamie konstytucyjne wolności jak zakaz dyskryminacji z względu na narodowość czy wiarę, odbiera prawa nabyte, naraża firmy i obywateli amerykańskich na straty. I nie wiadomo przed czym zabezpiecza, tak naprawdę, ten durny dekret, bo nikt z zamachowców 11 września czy z późniejszych aktów terroru w USA i Europie nie pochodził z Sudanu, Libii, Somalii, Syrii, Iranu, Iraku, czy Jemenu, natomiast wielu pochodziło z Arabii Saudyjskiej czy Egiptu, które nie znalazły się na trumpowskiej czarnej liście.
Z tego powodu twittowe zdanie, że "stawką jest bezpieczeństwo USA" brzmi idiotycznie, a nawet tylko zawoalowane grożenie bardzo silnej w USA władzy sądowniczej może być powodem impeachmentu, który nie jest trudny. Wystarczy niechęć Kongresu do Prezydenta, a Trump jest tam skonfliktowany także z dużą części republikańskich parlamentarzystów.
Jak widać Trumpowi pozostanie wydawanie bardzo ogólnikowych dekretów typu "służby powinny się zająć zapewnieniem większego bezpieczeństwa kraju", natomiast wszystko co bardziej konkretne będzie obalane w sądach, do którego coraz częściej będą zgłaszali się przeciwnicy Donalda, zachęceni obecną jego oczywistą klęską.
