za dziennik.pl
"Pozostanie Angeli Merkel jako szefa rządu po wyborach parlamentarnych w Niemczech w 2017 r. byłoby dla Polski najbardziej korzystnym układem, gdyż rzeczywiście zabiega ona o interesy Europy, w tym uwzględnia interesy polskie - powiedział w piątek w Polskim Radiu szef MSZ Witold Waszczykowski."
A przecież Dobra Zmiana wielokrotnie zarzucała Donaldowi Tuskowi, że jest protegowanym kanclerz Niemiec. Czyżby ostatnia wolta pisowska oznaczała więc, że nie będzie juz więcej Polak Polakowi blokować reelekcji na najwyższe stanowisko w Unii, a może nawet zrezygnują z ciągania go po polskim wymiarze sprawiedliwości!?
Swoją drogą musiał rządzacych w Polsce zaboleć brak zaproszenia na szczyt berliński z udziałem Obamy, w którym uczestniczyli także szefowie rządów Hiszpanii i Włoch.
Jak to się mówi, do niektórych przemawia tylko język bata!