Porządki gajowego! Nareszcie!

Wferworze powszechnego tłumaczenia słów prezydenta Obama umyka nam ich wymowa, a szczególnie jeden jej aspekt. Otóż PiS w swej walce z władzą sędziowską stosuje podwójną narrację. Pierwsza to zapewnianie, że to nie on łamie prawo i Konstytucję, a robią to ci wredni w togach oraz ich poplecznicy. Druga to taka, że w ogóle owo prawo i ta Konstytucja są do luftu, więc należy odrzucić demokrację liberalną na rzecz, jak to sami zwą, suwerennej i że sojusznicy muszą to zaakceptować, bo przecież to też demokracja. To jak menel w ciemnej ulicy obija gębę delikwentowi, perorując przy tym że to nie on bije, ale ów delikwent i jednocześnie, że tak naprawdę to się to bicie bitemu należy!? Zła zmiana szczególnie rozwinęła ową narrację ustrojową i całe grono pisowców gardłuje, że sądy muszą, z zasady, słuchać Sejmu i Prezydenta i być im podporządkowane, bo owe zostały przez Suwerena bezpośrednio wybrane. Dodatkowo Ziobro i Piotrowicz co chwila narzekają, że trzeba zdyscyplinować sedziów, a to, że wydają skandaliczne wyroki, a to że opieszale podchodzą do swoich obowiazków, choć w lwiej częsci to wina przepisów, jakie przychodzi im stosować, a które stanowią przecież pozostałe dwie władze!? Wskazują przy tym na niskie notowania sędziów w opinii społecznej, choć rankingi polityków, którzy wg nich mają naprawiać augiaszowską stajnię temidy, sa dużo, dużo niższe. Kaczyści próbują za wszelką cenę zamydlić prawdę, że w niezawisłości sedziowskiej chodzi przede wszystkim i prawie wyłącznie o jej niezależność od władzy wykonawczej i ustawodawczej. No i koronny argument, że umówili się z wyborcami na program do zrealizowwania i żadna trzecia włądza nie może im w jego wykonaniu przeszkadzać, z mocy prawa, więc prawo to trzeba zmienić! Suweren chce 500+, więc klękajcie narody i Konstytucje!? Podobnie z wolnością mediów. Rozpoczynają się podchody pod ich rozbicie przy zastosowaniu argumentacji patriotycznej, że nie będzie nam Niemiec pluł w twarz. Wielce symoptomatyczne jest także, ostatnio złożony pozew przez nominanta PISu w PZU, żądający horrendlanego odszkodowania od Newsweeka za naruszenie czci osobistej!? O ustawie medialnej nawet nie wspomnę. Apologeci obecnej władzy twierdzili do tej pory, że przecież skrajnie inną niż liberalna odmianę demokracji wprowadza na Wegrzech Orban, więc spokojnie możemy sobie instalować nad Wisła coś podobnego, a może i w bardziej rozwiniętej formie. Unii to się nie będzie podobać, ale Unię przecież zreformujemy, a z NATO nas nie wyrzucą, bo to przecież jest sojusz obronny! I oto przyjeżdża gajowy, pardon, prezydent USA i o wszystkich tych głupotach muszą zapomnieć! Obama powiedział bardzo wyraźnie, że NATO to sojusz wartości, to sojusz krajów demokracji liberalnych właśnie, gdzie bezwględnie przestrzega się prawa, dba o niezawisłość sędziowską i o wolność mediów. I to bez żadnych ale! By to podkreślić Tusk, Juncker i Stoltenberg podpisują porozumienie przy fleszach aparatów fotograficznych, jednoznacznie dowodzące jedności ideologicznej obydwóch struktur. I nic tu zmienia obecność Turcji w NATO, bo Istanbuł nie jest w Unii, a istnienie we Wspólnocie jakiegokolwiek kraju z nieliberalnym ustrojem osłabia wybitnie tego podstawowego sojusznika USA! Nie mówiąc już o tak dużym jak Polska kraju! Tego, że cały Zachód jest zdeterminowny zmusić Warszawę do akceptacji prawdziwie demokratycznych prycypiów ( i to wedle jego wersji, a nie wymyślonych nad Balatonem lub na Nowogrodzkiej ) dowodzi fakt, że po przemówieniu Obamy ruszyły jako pierwsze weneckie hufce na pisowską twierdzę! A pojawią się i inne, więc niech Kaczyński nie oczekuje, że nasi przyjaciele będą się spokojnie przyglądać jak rozmontowuje demokrację liberalną w Europie!