Już po kwocie czyli kpina z wyborców.

Kolejny raz PiS zakpił z wyborców. Rząd zrezygnował właśnie z obiecanego już na 2016 podwyższenia kwoty wolnej od podatku, nawet na rok 2017! Nie wiem zresztą ja to zrobi , skoro wiąże go wyrok Trybunału Konstucyjnego o podwyżce tej kwoty co najmniej do 6500 zł. Nie wykluczone więc, że jest to jedna z przyczyn, dla kórych chce pilnie przejąć kontrolę na polskim sądem konstytucyjnym, by oszwabić kolejny raz Polaków. W trybie pilnie odzyskany TK przeprowadzi nowy proces nad tą sprawą i przedłuży PiSowi terminy o kolejne lata, na szkodę Narodu. Wielokrotnie pisałem o samych przewagach wydatku na podwyższenie kwoty wolnej od podatku nad 500+. Generalnie sprowadzają się do tego, że ten pierwszy zachęca do pracy, podczas gdy ten drugi odwrotnie, nie mówiąc o tym, że planowane z niego efekty demograficzne są wielce wątpliwe, a z pewnością mizerniutkie. No i do uzyskania najwczesniej za 20 lat. 500+ uderza w rozwój gospodarczy, a podwyższenie kwoty wolnej mu sprzyja ( poza tym, że obydwa te programy, przez olbrzymi wydatek budzetowy finansujacy konsyumpcję, pobudzają przyrost sprzedaży na krótką metę ) Nie wykluczone też, że budżet notuje już na starcie problemy z finansowaniem 500+, które Rafalska nieudolnie próbuje przerzucić na samorządy, by tym szybciej się do nich dobrać i niepokorne rozwalić. Stąd paniczny opór wobec żądań pielęniarek ,a teraz ta durna decyzja o praktycznym skasowaniu wielokrotnie powtarzanej obietnicy wyborczej, także z expose Szydło, do wykonania w ciągu 100 dni rzadów PiSu. Czasem sobie myślę, że gdyby wraży TK nie zawyrokował w tej sprawie w interesie Narodu, Dobra Zmiana z dużo cieplejszym stosunkiem by do niej podchodziła!?