Przy czynnym wsparciu Kościoła, frakcja katolistów w PiSie zaatakowała żądaniem zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej.
Wielu z nich ma poglądy liberalne na gospodarkę, a szczególnie dba o dyscyplinę budżetu, więc ledwo przełknęli wcześniejszy 500+, który za wątpliwą obietnicę przyrostu demograficznego, każe płacić niewątpliwą zapaścią finansów państwa w niedalekiej przyszłości.
To w „odwecie” frakcja „wstrzemięźliwa antyaborcyjnie” skontrowała ich na tym polu.
Otóż pierwsze 500+ nie zostały jeszcze wydane ( no może prócz kosztów obsługi urzędniczej ), a już Szydło i Modzelewski zapowiadają następny pokaźny wydatek i to dotychczas ukrywany – dodatki mieszkaniowe, pod nazwą mieszkanie+. A żeby dobić pisowskich „liberałów gospodarczych” zapowiadają, że pieniądze znajdą w uszczelnieniu systemu fiskalnego, co chyba już się dzieje. Jeden z moich znajomych zrobił ostatnio pomyłkę w nazwie deklaracji na przelewie– napisał PIT5L, a powinien PIT5. Za PO-PSL takich pomyłek robił wiele i urzędnicy sami robili korektę, bez zbędnych dyskusji, tylko grzecznie i spokojnie informowali mojego znajomego. Tym razem pracownik skarbówki „dobrej zmiany” zadzwonił i zaczął grubiańsko straszyć, że jak to się jeszcze raz powtórzy, to sprawa skończy się karami i odsetkami!? Dodam, że mój znajomy raczej na obecną opozycję nie głosował.
Dodatkowo Szydło nie wycofuje obietnic innych wydatków z budżetu państwa, jak np. obniżenie wieku emerytalnego, odkładając, za to, ad calendas greacas podwyższenie kwoty wolnej od podatku.
To wszystko może być pokłosiem frustracji obu stron pisowskiego sporu, które w kwestiach ustroju państwa poddane są ścisłej kontroli Nowogrodzkiej, realizującej, jako skutek, program totalnej międzynarodowej izolacji Polski.
Kaczyński olewa opinię Wolnego Świata Zachodu, bo ma zamiar wprowadzić dyktaturę na wzór uwielbianej przez siebie przedwojennej sanacji. Młodsze kaczystowskie pokolenie, które musi znosić upokorzenia na arenie międzynarodowej i odczuwające coraz mocniej polaryzację wewnątrz kraju, kompensuje sobie niższą samoocenę zaciętą walką na polu gospodarki i światopoglądu.
